Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

czwartek, 13 lipca 2017

Christopher Mortfell

Christopher Mortfell

siedemnaście lat


Osobiście uważam, że w życiu każdego faceta, pierwsze czterdzieści lat dzieciństwa jest najtrudniejsze.




Rodzice: Natan Mortfell i Eris


Wygląd: Ma szare oczy i brązowe włosy sterczące we wszystkie strony, ładnie zarysowaną szczękę i wystające kości policzkowe. Jego twarz jest podłużna, ostro zakończona, przez co wygląda młodziej. Wysoki i smukły mimo że jest dobrze wyćwiczony i wysportowany. Dla niejednej ideał faceta, choć inni uważają, że mógłby mieć więcej mięśni.


Charakter: Jego matka to bogini niezgody, natomiast Chris…cóż- urodził się najwyraźniej po to, żeby swoim promiennym uśmiechem i zabawnym komentarzem likwidować każdą kłótnię. Mamusia na pewno jest z niego dumna.
Nie wstydzi się mówić to co myśli, nie czuje skrepowania w wyrażaniu swoich poglądów i spostrzeżeń. Może zrobić absolutnie wszystko, jeżeli wierzy, że działa zgodnie z samym sobą i to on będzie zadowolony z efektów.

Victoria: Nie odbierz tego źle, ale… nie mam zamiaru ci się tłumaczyć, zwierzać, opowiadać o sobie ani nic z tych cholernych, terapeutycznych bzdur.
Christopher: I bardzo dobrze, bo ja nie mam zamiaru tego słuchać. Pytam się tylko, czy już w porządku. Odpowiedzi są cztery.
Victoria: Cztery?
Christopher: Tak, cztery: "tak", "nie", "średnio" i "spierdalaj Chris".(...) Zaskakująco dużo osób używa tej ostatniej.

Miał tyle szczęścia, że choć wychowywał go tylko ojciec, to Chris zawsze miał normalny dom, rodzinę i wszystko co dziecku jest potrzebne, przez co wyrósł na porządnego chłopaka z wartościami. Jest idealnym dzieckiem, na które nie można się gniewać. A jest za co się gniewać, zawsze było - właściwie to nigdy nie słuchał się całkowicie ukochanego taty, od dziecka był psotliwy i przysparzał wiele kłopotów. Żyje chwilą i nie przejmuje się niczym, nie słucha nikogo, nie stosuje się wobec wielu zasad, a na pewno jest głuchy na każde obraźliwe uwagi i słowa krytyki, które zbywa najczęściej pełnym politowania spojrzeniem lub uśmiechem i trafną odpowiedzią. Poza tym jest też bardzo inteligentnym i bystrym facetem, dużo sobą reprezentuje.
 Jego najlepsi przyjaciele to Thomas, Oscar i Charles. Chłopak jest do nich bardzo przywiązany i świata poza nimi nie widzi. Z Thomasem są tak blisko, że duża część obozu zastanawia się, kiedy wreszcie wesele. Chris zaprzecza plotkom, twierdząc, że prędzej Oscar mu się oświadczy (bo wszyscy wiedzą, że Thomas nie będzie chciał brudzić spodni klękając, a on nie ma zamiaru wychodzić z inicjatywą).

"- No to jak, Rowllens. Z nim się umawiasz, a ze mną nie?
- Ja się z tobą umówię - wtrącił się usłużnie Christopher.
Thomas popatrzył się na niego tak, jakby nie spodziewał się innej odpowiedzi.
- Dzięki stary. To miłe."

Razem co chwila wpadają w tarapaty. I choć najczęściej z winy Chrisa (przez pomysł Thomasa), to na jego obronę można dodać, że to właśnie on ich z nich potem wyciąga. Kontakty z Panem D. bardzo pomagają- tak z Panem D. Chris jest jednym z jego ulubieńców, więc kochany Dionizos nigdy nie ma nic przeciwko „ojej, bo nie chcący z Oscarem wysadziłem połowę stajni…a w zatoce pływają rekiny, ale spokojnie, jeżeli Thomas nie pomylił tych fiolek od Hekate, to one do poniedziałku znikną. To co? Cola?”.

"- A może by tak po prostu zabrać tą starą mumię z Wielkiego Domu? – zasugerował Thomas, patrząc pytająco na chłopaków.
- Thomas, nie. - Oscar spiorunował chłopaka wzrokiem.
Ciszę przerwał Chris, który równie gdybającym głosem co Thomas, odezwał się:
- O, a potem możemy ją ubrać jak tancerkę hula i wstawić w kajaku na zatokę.
- Chris. Nie! – zaprotestował Oscar.
Znowu zrobiło się ciszej, Chris i Thomas wymienili znaczące spojrzenia, a Charles odchrząknął.
- Kto jest za? – zapytał, unikając wzroku Oscara."


Ciekawostki:

1. Znajomość Chrisa i Pana D., rozpoczęła się tuż po przybyciu chłopaka do Obozu. Mianowicie, syn Eris już pierwszego dnia koniecznie musiał się przekonać, czy Chejron nie jest atrapą i odciął mu połowę włosów z ogona (w celu sprawdzenia, czy odrosną). Dionizos, rzecz jasna, docenił ten gest i nie tyle co obronił Chrisa przed Chejronem, co nawet chłopak przez tydzień cieszył się dodatkowymi zapasami coli.

2. Jest jedną z tych osób, które naprawdę kochają swoich przyjaciół.

3. Nigdy nie obejrzał żadnego horroru, strasznego filmu. Dlatego twierdzi, że się ich nie boi. Tak, do czasu... 

4. Jeżeli istnieje powód, dla którego można by zamknąć Obóz Herosów, to jest nim wizyta sanepidu w domku Eris. Chris, delikatnie mówiąc, nie ma tam porządku. Domek Eris służy za przechowalnię, on i tak mieszka oraz spędza czas w innych domkach. Nie jestem pewna, czy nawet wiedziałby, jak trafić do szafy w swoim domku.

"- Zgadnij, kogo spotkałem w twoim pokoju, Chris?
- Oj nie wiem - westchnął Christopher, przykładając rękę do ust. - Ta kanapka pod łóżkiem, którą jadł Charles... miesiąc temu? Ożyła?
- Pudło. - Thomas uśmiechnął się jeszcze przymilniej.
- Sanepid, o którym opowiada mi Chejron jednak przyjechał?
- Znowu pudło.
- Stary, on ci nim raczej grozi - zauważył trzeźwo Charles."


Znaleziony obraz

komentarze