Jenny Goldmac
"Rada
do zapamiętania: nigdy nie wdawaj się z Jenny w głębokie dyskusję, bo
zostaniesz zgnieciona jej taktownością i szczerością."
Rodzice: Johatan Goldmac i Demeter
Wygląd: Jest
przeraźliwie chuda, sama skóra, kości, mięśnie. Nie ma grama tłuszczu. Twarz ma
kanciastą i kościstą; nos mały i prosty, z ostrym czubkiem, usta wąskie i
zapadnięte poliki. Mocne kreski przy oczach, cienkie brwi i grymas na twarzy
sprawiają, że Jenny zawsze wygląda tak, jakby chciała kogoś zamordować.
Charakter: Jenny
jest typową twardą laską, która nienawidzi wszystkiego i wszystkich. Na ogół
zawsze jest na ‘nie’ i powie wszystko, byle zrobić innym na złość. Na
każdy temat ma własne zdanie i wszystko wie najlepiej. Na ogół chce mieć
ostatnie słowo w każdej dyskusji. Jest melancholijna i żyje własnym
rytmem, jednak gdy już ktoś ją zirytuje, wybucha. Ale po godzinie się uspokaja,
choć trzyma urazę i pamięta. Jest humorzasta, często się kłóci i kręci na
wszystko nosem. Jest wyczulona na stereotypy o tym, że dzieci Demeter to ofiary
losu, które skaczą po łące i zbierają kwiatki, bo uważa, że to obrażanie jej.
Nie je warzyw i owoców tylko dlatego, że ubzdurała sobie, że to czczenie
Demeter, a Jenny jej nie cierpi.
„W
Jenny najbardziej przerażające było to, że jak coś mówiła, nigdy nie
wiedziałam, czy to groźba śmierci, jej zapowiedź, czy może dowcip, z którego
powinnam (dla własnego dobra) się śmiać.”
~ Victoria
~ Victoria
W Obozie wiele
osób jej nie lubi, bo jej nie zna i dziewczyna ich przeraża. Jenny nie
potrzebuje mieć wielu przyjaciół i znajomych, nie zależy jej na byciu lubianą.
Rozmawia i spędza czas ze wszystkimi, nie ma problemu ze spędzaniem czasu z
ludźmi, których niezbyt lubi. Jest urodzoną plotkarą; zna plotki o wszystkich. Poza
tym wierzy im- niektórych ludzi ocenia tylko na podstawie usłyszanych opinii i
własnych, zgadywanych, sądów. Troszczy się o jedną osobę: swoją młodsza,
biologiczną siostrzyczkę, która ku jej rozpaczy jest przykładnym dzieckiem
Demeter. Jej chłopakiem jest Norbert, którego Jenny szczerze kocha i nigdy nie
kryje się z uczuciami do niego.
"- Norbert, nie!- zawołała Jenny.- Nawet nie próbuj się wtrącać. Nie potrzebuję pomocy, naprawdę.
-
Wiem, że nie.- Chłopak uniósł wymownie brwi.- Ale siedzi tu prawie trzydzieści
osób, które mają już lekko dosyć waszego dojrzałego „pitu-pitu”- wyjaśnił
zblazowany.- Nawet nie mam zamiaru cię bronić.
Jenny
wyglądała na wzruszoną."
Ewidentnie i
jawnie nie lubi Thomasa (a w związku z tym nie przepada za Chrisem, Oscarem i Charlesem),
który irytuje ją potwornie swoim sposobem bycia (wszystko dlatego, że kilka lat
temu była w nim zakochana na zabój). U innych ceni pewność siebie, odwagę w
robieniu i mówieniu tego, na co ma się ochotę. Nikogo nie zdziwił fakt, że
zaprzyjaźnia się z Victorią, choć jest to bardzo specyficzna relacja.
Jednak w przypadku Jenny wszystko jest specyficzne, bo ta dziewczyna
zmienia się co pięć sekund.
"Thomas: Witaj Jen, jak miło cię dziś widzieć
(…). Obcięłaś włosy, masz nowe kolczyki? Pięknie wyglądasz.
Jenny: Spierdalaj Brown.
Thomas: Gratuluję wczorajszej wygranej, Jen.
(…)
Jenny: Jak wyżej, Brown."
Ciekawostki:
1.
Jenny spotkał ten zaszczyt, że poznała swoją matkę. I kiedy raz w życiu
spotkała Demeter, poprosiła ją o zrzeczenie się praw rodzicielskich,
nie zapominając naubliżać każdemu rolnikowi, farmerowi i ogrodnikowi na
świecie.
2.
Ostatni raz, kiedy ubrała coś co nie dałoby się opisać epitetem „ciemne” to
sukienka komunijna.
3. Odkąd tylko pamięta, chciała ściąć włosy do połowy szyi, albo wygolić z boku głowy po jednej stronie. Jednak nie wiadomo dlaczego, nigdy nie odważyła się tego zrobić i ma długie włosy do końca żeber.
Pamiętam, że na początku nie byłam do niej przekonana, ale się starałam. Teraz jestem na siebie zła. Owszem, nie 'lubię' jej tak po prostu, cenię tą postać. I uważam, że jest dobra.
OdpowiedzUsuńI ulalalalalalaaaa... zdjęcie piękne! I cytat którym to podsumowałaś: "Jenny wyglądała na wzruszoną." ;''''''')
Lepsza fota, o wiele. Prawdziwa, taka grunge Jen... Jenny. Idealna ;p
OdpowiedzUsuńOd początku ją lubiłam, najpierw jako postać, potem zapałałam sympatią do jej osoby. Ale się liczy :D